Read the preface to Nie otwieraj oczu to see if it's a good fit for your reading hobby Książki i czasopisma before deciding Nie otwieraj oczu of Author on the reader nah! Okres gwarancji dla przedsiębiorców: 12 miesięcyOkres Gwarancji: 24 miesiąceRodzaj gwarancji: Gwarancja producenta/dystrybutoraTytuł:Nie otwieraj oczu. Opis przedmiotu:. Coś, czego nie można zobaczyć. Nikt nie Netflix. Nie otwieraj oczu to film z 2018 roku z Sandrą Bullock, który stał się jednym z najpopularniejszych tytułów w historii Netflixa. W 2023 roku zobaczymy oficjalny spin-off pod tytułem Nie otwieraj oczu: Barcelona. Pierwszy zwiastun wylądował w sieci. Jest to o tyle zaskoczenie, że projekt w ogóle nie był zapowiadany. W sieci jest już dostępny kolejny zwiastun Nie otwieraj oczu, filmowej adaptacji bestsellerowej powieści Bird Box Josha Malermana, za którą stoi Netflix. Tłumaczenia w kontekście hasła "Nie otwieraj oczu" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: Nie otwieraj oczu i pamiętaj, że przez 20 lat dawałeś mi idealne, przemyślane prezenty. Netflix co jakiś czas próbuje zaskoczyć nas jakąś ciekawą produkcją. W 2018 roku ukazało się kilka intrygujących ofert horrorowych, które są idealną propozycją na wolny wieczór. Do tego typu filmów można zaliczyć najnowszy, postapokaliptyczny obraz Susanne Bier Nie otwieraj oczu. Recenzja i analiza Nie Otwieraj Oczu. Horror / Thriller na Netflix z Sandrą Bullock. Bird Box to postapokaliptyczny dreszczowiec trzymający w napięciu. Tajem 8RwE. Rzadko sepaczę filma. W ogóle jestem człowiekiem słowa pisanego, ale jak już coś sepaczę, to raczej seriala. Niestety, w kinie fantastycznym widzę przewagę efektów nad fabułą, a do tego drażniącą poprawność polityczną. W tym roku obejrzałem może z dziesięć filmów SF/fantasy/horror, z czego może ze trzy uważam za udane. W tej trójce jest właśnie Nie otwieraj oczu. Być może dlatego, że to dzieło Netfliksa, więc bez kosmicznego budżetu. Tak właściwie to wielkiej oryginalności w tym nie ma. To typowy film postapo, jakich masę dostajemy ostatnimi czasy. Fabuła standardowa, z trzema podstawowymi elementami: początek apokalipsy z paniką na ulicach, grupa bohaterów ukrywająca się w domu, wreszcie ucieczka do bezpiecznej enklawy. Dlaczego wiec ten film mi się spodobał... Zadecydowało o tym kilka elementów. Pierwszy, to nietypowy „wróg”. Zazwyczaj w postapo pojawiają się zombi, rzadziej kosmici lub wampiry – zwalcza się to standardowo, czyli pistoletem, kołkiem i pałką. W Nie otwieraj oczu mamy jakieś „coś” – trudno określić co to właściwie jest, ale pewnie nie pobłądzę nazywając to demonami. I z tym się nie walczy, bo demony nie atakują fizycznie. Czymże więc się przejmować... Otóż wystarczy spojrzeć na takiego demona i zaraz człowiek odczuwa nieodpartą chęć popełnienia samobójstwa. Zatem, żeby przeżyć, trzeba nie patrzeć. Mamy więc bohaterów poruszających się po omacku. Dość oryginalna jest też główna bohaterka, bo na początku apokalipsy widzimy ją w ciąży, a potem jako opiekunkę dwójki małych dzieci (upilnować bachory, żeby nie patrzały...). I nie zdradzam Wam teraz zbyt wiele z fabuły. To za sprawą prowadzenia akcji. Na początku widzimy bohaterkę z dwójka maluchów płynących łódką po rzece. A co było wcześniej dowiadujemy się z retrospekcji. Z jednej strony to zabieg nieco ryzykowny – porównując „teraz” na rzece i „wcześniej” z grubsza wiemy co się wydarzy, kto przeżyje, kto nie. Z drugiej strony jednak, taka konstrukcja pozwala utrzymać tempo akcji. A przy tym i tak zostaje tyle niewiadomych, że jakoś film nie przynudza. Wręcz przeciwnie – ktoś to fajnie określił na filmwebie: „film wciągający, niepokojący, wręcz hipnotyczny”. W każdym razie – warto obejrzeć. Pod warunkiem, że komuś nie przeszkadza poprawność polityczna (nienawiść do białych mężczyzn, wyznań innych niż islam – to jest lewacka poprawność). Bo jeśli bohater jest białym mężczyzną, to jest albo wredny, albo ciulowaty, albo psychiczny, albo chociaż niepełnosprawny (biały niepełnosprawny, w myśl lewackich idei, staje się honorowym Murzynem). Silni, dobrzy i mądrzy to kobiety, Murzyni i Azjata. Nie otwieraj oczu (2018), tytuł oryginalny: Bird Box. Reżyseria: Susanne Bier. Scenariusz: Eric Heisserer. Produkcja: USA. Sezrobiłem facebooka, można sepolubiać: Opis Dane szczegółowe Recenzje Dostawa i Płatność Produkty autora Opis Coś przerażającego. Coś, czego nie można zobaczyć. Jedno spojrzenie doprowadza do ataku śmiertelnej przemocy. Nikt nie wie, co to jest. Nikt nie wie, skąd się pięciu latach, odkąd pojawiło się to coś, pozostała garstka ocalałych. Jednymi z nich są Malorie i dwójka jej małych dzieci. Mieszkając w opuszczonym domu nad rzeką, Malorie od dawna marzyła o ucieczce do miejsca, w którym jej rodzina mogłaby być bezpieczna. Ale podróż ta będzie przerażająca: ponad trzydzieści kilometrów, łódką, w dół rzeki z zasłoniętymi oczami, polegając jedynie na inteligencji Malorie i wytrenowanym słuchu jej dzieci. Jeden błędny ruch i zginą. Coś je śledzi. Lecz nie wiadomo, czy to człowiek, zwierzę, czy potwór? Klienci, których interesował ten produkt, oglądali również: Dane szczegółowe Identyfikator produktu 849970 Tytuł Nie otwieraj oczu. Autor Josh Malerman, Paulina Broma Wydawnictwo Czarna Owca Język wydania polski Język oryginału angielski Liczba stron 304 Data premiery 2019-01-16 Rok wydania 2019 Wymiary produktu [mm] 21 Okładka okładka miękka Waga Produktu [kg] Cena detaliczna 34,99 zł Nasza cena 19,62 zł Powiązane tematy: Świat filmów i seriali Recenzje Paulina G. Genialna a zarazem przerażająca wizja końca ludzkości. Nie do końca wiadomo kim są istoty i jak wyglądają, które zdominowały świat i to jest najgorsze, gdyż ten kto je zobaczy nie może o nich nic powiedzieć, ponieważ jedno spojrzenie na nie sprawia, że człowiek traci rozum i się zabija. Więc jak pokonać coś co nie wiadomo jak wygląda? Ludzie, którym udaje się uniknąć kontaktu z istotami muszą zmierzyć się z problemem komu można zaufać w tym szalonym świecie. Przerażająca wizja życia w zamknięciu, ciemności, brak możliwości oglądania światła dnia codziennego może każdego doprowadzić do szaleństwa, ale chęć przeżycia jest silniejsza niż patrzenie na świat. Autor ujmująco opisuje trud wychowania dzieci w takich warunkach, uczucia matki gdy zamiast pokazywać dzieciom świat zewnętrzny i jego piękno zamknięci w domu muszą uczyć się rozpoznawać dźwięki z zamkniętymi oczami. Bohaterka powieści to silna kobieta, która pragnie dla swoich dzieci bezpieczeństwa, dlatego postanawia udać się w niebezpieczną podróż, nie opuszcza jej myśl co się stanie z dziećmi gdy jej zabraknie. Pomimo napotkanych po drodze przeszkód nie poddaje się i mimo bólu i konieczności zdjęcia opaski na chwilę dąży do upragnionego celu. Nie daje po sobie poznać strachu, ale dzieci i tak go wyczuwają. Bardzo szczegółowe i dopracowane opisy zdarzeń i miejsc zabierają nas w świat, do którego nikt z nas nie chciałby trafić. Autor bardzo dobrze dobrał do siebie bohaterów, chociaż szkoda że niektórych uśmiercił. Bardzo dobrze poprowadzona narracja przez główną bohaterkę co pozwala postawić się nam w jej sytuacji, bo czy każdy z nas byłby gotowy żyć w zamknięciu bez słońca żeby przeżyć? Książkę czyta się bardzo szybko, wciągająca akcja i świetna fabuła. Pora obejrzeć film mam nadzieję, że będzie tak dobry jak powieść. Dostawa czas dostawy koszt za pobraniem InPost Paczkomaty 24/7 2. sierpnia, wt. — 3. sierpnia, śr. 11,99 zł bezpłatna dostawa od 249,00 zł Orlen Paczka 6,99 zł bezpłatna dostawa od 249,00 zł DPD - Odbiór w Punkcie 9,99 zł bezpłatna dostawa od 249,00 zł Kurier DPD 11,99 zł bezpłatna dostawa od 299,00 zł Kurier InPost 14,99 zł bezpłatna dostawa od 299,00 zł Poczta Polska 9,99 zł bezpłatna dostawa od 299,00 zł Poczta Polska - Odbiór w Punkcie 7,99 zł bezpłatna dostawa od 249,00 zł Odbiór osobisty w Bielsku-Białej Produkty od Autora: Bestsellery Kocham Czytać. Seria logopedyczna. Pakiet 18 zeszytów Upadek Mrocznego Rycerza. Batman Knightfall. Tom 2 Pucio na wsi. Ćwiczenia rozumienia i mówienia dla dzieci. Uczę się mówić Pakiet: Strefa przedszkolaka. Poziom B+ Sześciolatek Kajko i Kokosz. Złota Kolekcja. Tom 4 Odkryć fizykę 1. Podręcznik ze zbiorem zadań dla liceum ogólnokształcącego i technikum. Zakres podstawowy zapytał(a) o 12:58 O co chodzi w filmie "Nie otwieraj oczu'" W filmie nie zostało wyjaśnione na co ludzie się patrzyli że chcieli popełnić samobójstwo nawet na końcu nie było to powiedziane. Widziałam tylko, że jak ludzie patrzyli się na jakieś liście wirujące w powietrzu to właśnie wtedy się zmieniali i popełniali samobójstwo, ale za tymi liśćmi przecież coś musiało być prawda? Mam wrażenie że to mogła być jakaś istota np. Jedną z tych którą narysował ten starszy facet, którego wpuścili do domu. Ktoś z was wie co oni widzieli? (Zaciekawiło mnie też to, że koleżanka głównej bohaterki gdy to zobaczyła powiedziała "O boże") To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Howard Philips Lovecraft. Na rysunkach były istoty żywcem wyjęte z mitologii Cthulhu, stworzonej przez tego pisarza. Często pisał o istotach przedwiecznych, których sam wygląd jest tak niezrozumiały dla ludzkiego oka (niemożliwa geometria, nieistniejące kolory), że wystarczy jedno spojrzenie i jesteś byli szaleńcy. Odpowiedzi Marrieth odpowiedział(a) o 13:07 blocked odpowiedział(a) o 13:51 Wypowiedź pewnej internautki:„Każdy widział swój lęk, bądź koszmar, a przynajmniej tak interpretuję ten film. Tak jak jedna kobieta widziała swoją mamę i popełniła samobójstwo, widzą też chyba osoby, które nakłaniają ich do tego.” Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Apokalipsa jest ostatnio w modzie. Netflix doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego też do międzynarodowego obiegu trafiają takie produkcje jak How it ends, Zagłada, Ładunek czy właśnie Bird Box w Polsce noszący tytuł Nie otwieraj oczu. I o ile jestem wielkim fanem samej tematyki, o tyle nie potrafię bez wyrzutów sumienia napisać, że produkcje te są jednoznacznie dobre i każdy będzie się na nich świetnie bawił. Streamingowy gigant patrzy w dobrą stronę, wykonuje ciekawe ruchy, ale wciąż brakuje w tych produkcjach bezsprzecznej perełki na miarę Drogi Hillcoata. Nie otwieraj oczu Suzanne Bier na szczęście bliżej do dzieła udanego niż do filmowej katastrofy, jednak to wciąż produkcja tylko przeciętna. Dużo się mówi o tym, że Nie otwieraj oczu jest na wielu płaszczyznach podobne do hitu grozy z 2018 roku, jakim było Ciche miejsce – niestety nie widziałem tego drugiego, dlatego nie powiem Wam, czy rzeczywiście tak jest. Jedna z nowszych produkcji oryginalnych Netflixa skupia się na samotnej kobiecie w zaawansowanej ciąży, która wraz z siostrą jedzie na wizytę kontrolną do lekarza. Malorie kompletnie nie widzi się w roli matki i rozważa nawet oddanie dziecka do adopcji. W drodze do szpitala kobiety dowiadują się o niewyjaśnionych masowych samobójstwach na terenie wschodniej Europy. Gdy Malorie oraz jej siostra Jessica opuszczają placówkę medyczną – tajemnicza siła dociera i do nich, powodując chaos, zniszczenie oraz siejąc wszechobecną panikę. Ludzie wpatrują się w przestrzeń, by w kilka chwil później popełnić samobójstwo. W wyniku kilku losowych wydarzeń Malorie udaje się wraz z grupą obcych ludzi znaleźć schronienie w jednym z domów. Bohaterowie dość szybko dochodzą do wniosku, że aby przeżyć – muszą zasłonić wszystkie okna i nie mogą patrzeć, ponieważ na zewnątrz czają się niezidentyfikowane istoty, które tylko czekają, aby doprowadzić do samobójstwa kolejnych ludzi. Sceny z przeszłości przeplatają wydarzenia teraźniejsze, mające miejsce po pięciu latach, w których widzimy Malorie oraz dwójkę dzieci, którzy decydują się podjąć trudną, pełną niebezpieczeństw podróż w dół pobliskiej rzeki, na końcu której ponoć znajduje się bezpieczny azyl. Wiemy więc, że główna bohaterka będzie cała i zdrowa, co trochę psuje odbiór tych fragmentów przedstawionych jako przeszłość. Suzanne Bier, duńska reżyserka, odpowiedzialna za takie hity jak Bracia czy W lepszym świecie, objęła ster ekranizacji powieści Johna Malermana i wielu osobom naprawdę może podobać się sposób, w jaki prowadzi film Nie otwieraj oczu. Od technicznej strony nie sposób produkcji niczego zarzucić – zarówno muzyka, montaż, prowadzenie fabuły, jak i efekty specjalne to przyzwoity kawałek kinematografii i nawet jeśli jest to tylko płynne przeskakiwanie po schematach – zostało ono wykonane w sposób zadowalający i miły dla oczu. Niestety gorzej jest, gdy zaczynamy analizować scenariusz Erica Heisserera, najbardziej rozpoznawalnego za stworzenie tekstu do bardzo dobrego Nowego początku. Amerykański scenarzysta od tamtej pory napisał tekst do innego filmu Netflixa z pogranicza postapokalipsy, a mianowicie do słabiutkiej Zagłady. Niestety Nie otwieraj oczu to kolejny film, który zaczyna obnażać problemy Heisserera dotyczące dialogów oraz głębi bohaterów. W filmie zdarzają się drobne głupotki fabularne, do których ci bardziej uparci z pewnością będą się przyczepiać, jak jeżdżenie samochodem z zamalowanymi szybami czy bezproblemowe poruszanie się z opaskami na oczach po obcych lokacjach, jednak w mojej ocenie największą wadę stanowi kompletnie skrócony i niewiarygodnie zepsuty motyw macierzyństwa Malorie. W efekcie czego w najbardziej kulminacyjnym momencie filmu, Sandra Bullock biega z opaską na oczach po lesie, krzycząc w niebogłosy jak kretynka “chłopcze” i “dziewczynko” do swoich dzieci, co odziera z dramaturgii i napięcia sceny, które w założeniu powinny być emocjonalne, a są co najwyżej śmieszne. Nie wiem – możliwe, że taki zabieg zastosował także autor powieści, na bazie której powstał film, ale w połączeniu z dość dziwnie wykreowaną główną bohaterką efekt końcowy jest po prostu negatywny. Nie pomaga także niezwykle sztampowe i aż nazbyt oczywiste zakończenie. Prawda jest taka, że można było się go domyślić po kilkunastu minutach filmu. Szkoda, bo takie rozwiązanie zaniża ocenę. Aktorsko jest nieźle. Co prawda nikt z obsady nie pokazał pełni swoich możliwości, ale nie sposób mówić także o jakimś rozczarowaniu. Sarah Paulson zagrała króciutki, pełen dramatyzmu epizod, John Malkovich dostał bohatera stylizowanego na dupka i mizantropa, z kolei Sandra Bullock, na barkach której osiada cała ciężkość Nie otwieraj oczu, robi co może, żeby jej bohaterka nie była tak strasznie nieludzka, jak została napisana. Trudno jej kibicować, bo to kobieta oschła, oziębła, zdystansowana i nieznosząca sprzeciwu wobec działań, które jej zdaniem są słusznym rozwiązaniem problemów. Mimo to – Bullock potrafi grać na emocjach i definitywnie zdarła z siebie łatkę aktorki od głupiutkich komedyjek, pokroju Wszystko o Stevenie. Nie otwieraj oczu na samym początku każe widzowi zadać sobie pytanie, czego boimy się na tyle, że byłoby to w stanie skłonić nas do samobójstwa. Używa do tego nadprzyrodzonej siły, na szczęście dla widowiska – nie będzie nam dane zobaczyć bestii, która doprowadza ludzi do czynów ostatecznych. Niestety jest to film, który dobre sceny przeplata z tymi słabymi i zupełnie niepotrzebnymi. Nie pomaga także to, że nie znajdziemy tu absolutnie nic oryginalnego. W efekcie wyszedł obraz, który tylko w niewielkim stopniu wybija się ponad szarą przeciętność podjętej przez twórców tematyki. Można obejrzeć, to całkiem niezłe kino rozrywkowe, ale absolutnie nie jest to pozycja, która zostanie w Was na dłużej, bądź trafi do zakładki “ulubione”. Fot.: Netflix Podobne wpisy:

nie otwieraj oczu co to za istoty